» Blog » Amazfit

Recenzja Amazfit Cheetah PRO – Potencjalny zabójca Forerunnera?

Tagi: Recenzje | Amazfit | Smart

28.2.2024 | 9 MIN

Amazfit Cheetah PRO próbuje bawić się w profesjonalnego testera sportowego. I wiesz co? Robi to naprawdę dobrze. Zaskakuje mapami topograficznymi i szeregiem innych funkcji, którym przyjrzymy się dziś bliżej. Czy nadchodzi czas, w którym Garmin powinien czuć się niepewnie?

Kilka miesięcy temu pojawiła się recenzja Amazfit Cheetah bez oznaczenia "PRO", która nie zrobiła na mnie większego wrażenia. W rzeczywistości prawie wszystko na jego temat było złe. Ale kiedy dostałem szansę przetestowania jego brata PROfi, nie wahałem się.

Co sprawia, że brat PROfi jest tak interesujący?

  • Tytanowa luneta i nylonowy pasek
  • 1,45-calowy wyświetlacz AMOLED
  • bogate i precyzyjne wyposażenie w czujniki
  • przyzwoita baza sportowa
  • proste sterowanie koronką
  • możliwość wykonywania połączeń w zasięgu telefonu

Recenzja Amazfit Cheetah – Profesjonalny sporttester?
2.4.2024
Recenzja Amazfit Cheetah – Profesjonalny sporttester?

Aerodynamiczny tytanowy design

Design zegarka PRO różni się od normalnej generacji 100 i 1. Pod względem rozmiaru zegarek jest taki sam – 47 mm, ale design jest zupełnie inny. Na pierwszy rzut oka olśniewa solidna tytanowa luneta. Reszta koperty to utwardzony plastik i jestem nieco rozczarowany, że przyciski są również plastikowe, a nie tytanowe, jak luneta. Amazfit zdecydował się użyć dzielonej nóżki wypełniającej wyimaginowane 4 otwory (dwa z jednej strony, dwa z drugiej) dla lepszego odbioru sygnału. Ten tweak został po raz pierwszy użyty przez Huawei Watch GT Runner 2 lata temu i całkiem dobrze się opłacił.

1 299 zł w magazynie

To, co jest świetne w tym zegarku, to zdecydowanie pasek. Wygodny nylonowy pasek o szerokości 22 mm jest przymocowany do szybkozłączki. Od producenta pasek został założony odwrotnie i uznałem, że zapięcie jest niewygodne. Zmieniłem je i jest świetnie.

Ogólnie wygląd oceniam dobrze. Fajny rozmiar pasujący na przeciętną kobietę, przeciętnego szaraka, a może nawet miłośnika siłowni. Dobre odczucia potwierdza waga zegarka, która z nylonem wyniosła 43g. Wysokość zegarka jest również przyzwoita – 13,6 mm, co jest nieco niższe w porównaniu do konkurencji, więc zegarek może zmieścić się pod rąbkiem koszuli podczas normalnego noszenia.

Wyświetlacz? Pierwsze spojrzenie może zaskoczyć

Pod względem wyświetlacza mamy klasykę Amazfiti – AMOLED o pięknej rozdzielczości 480 x 480 pikseli i rozmiarze 1,45". Jest pięknie rozciągnięty na boki i bardzo dobrze się na niego patrzy. I choć nie jestem fanem cyfrowego wyglądu, to pierwsze ustawienie mocno przywołuje na myśl plastyczność i wygląda niemal jak 3D. Jednak i tak ustawiłem klasyczne wskazówki.

Jeśli chodzi o szkiełko, to jest to Gorilla Glass. Szkiełko jest dość dobrze chronione przez lunetę, a jeśli nadal się o to martwisz, polecam jakąś folię do ochrony wyświetlacza. Na wyświetlaczu znajduje się również powłoka "patlanecfree", więc odciski palców pozostają minimalne. Docenisz to szczególnie w słoneczne dni, kiedy ślady po palcach dość dobrze odbijają się na wyświetlaczu.

Wyświetlacz zawsze był doskonały w Amazfit, więc równie dobrze możemy od razu kontynuować.

Wyposażenie w czujniki – mieszane uczucia

Pod względem czujników zegarek jest w świetnej formie. To znaczy, jak prawie wszystkie sporttestery na rynku. Znajdziemy więc barometr, akcelerometr, żyroskop, kompas, czujnik światła otoczenia, czujnik tętna, pulsoksymetr i dwuzakresowy GPS. Tak więc pakiet czujników, jak powinien być.

Zacznę od dobrych rzeczy. Dzięki GPS możemy wreszcie ustawić, jak dokładny ma być pomiar i ile pasm chcemy użyć. Nawet, idąc tropem Garmina, Amazfit wprowadził automatyczny wybór satelity na podstawie siły sygnału w danej lokalizacji. I co zaskakujące, automatyczny jest całkiem przyzwoicie dokładny. "Signature thing" w Amazfit jest ostatnio lekkie niedoszacowanie, które widzimy tutaj, ale z pewnością nie jest to wielka sprawa, a przebieg jest prawie taki sam jak na moim zegarku Garmin.

Žlutá – Amazfit Cheetah PRO, červená – Garmin Fenix 7X PRO

Żółty – Amazfit Cheetah PRO, czerwony – Garmin Fenix 7X PRO

Ustawienie satelitów było automatyczne dla Amazfit i "Wszystkie systemy" dla Garmina. Cóż, żółty był już za płotem lokalnej fabryki, ale wynik jest nadal przyzwoity i nie mam absolutnie nic przeciwko dokładności.

O dziwo tętno też cały czas było wzorowe i musieli się porządnie pobawić algorytmem. Sprawdź sam. Porównałem go z pasem piersiowym Polara – Polar H10+.

Fialová – Amazfit Cheetah PRO, modrá – Polar H10+

Fioletowy – Amazfit Cheetah PRO, niebieski – Polar H10+

Widać, że Amazfit potrzebował trochę czasu, aby się połapać, ale ostatecznie różnił się tylko o 0,4 bpm, co jest luksusem. Nawiasem mówiąc, biegałem fartlek, stąd wyższe tętno:-)

Co mnie trochę rozczarowało to barometr. Już w podstawowej wersji zegarka Cheetah szwankował i tutaj też szwankuje. I mimo, że mam uruchomioną automatyczną kalibrację przed każdym biegiem, to odczyty nadal nie wyglądają najlepiej.

Fialová – Amazfit Cheetah PRO, modrá – Garmin Fenix 7X PRO

Fioletowy – Amazfit Cheetah PRO, niebieski – Garmin Fenix 7X PRO

Niestety krzywa do tej pory nie załapała (nawet nie miała podobnej tendencji). Nie wiem więc, gdzie towarzysze popełnili błąd.

Poza barometrem (który można by naprawić aktualizacjami), czujniki są poza tym świetne i bez zarzutu. A jeśli chcesz, możesz nawet podłączyć dowolny zewnętrzny czujnik Bluetooth.

24 dni na jednym ładowaniu

Jeśli mielibyśmy porównywać wartość jako taką, to 14 dni pracy na baterii w intensywnie używanym trybie smartwatcha jest po prostu świetne. Jeśli ograniczysz niektóre funkcje, możesz uzyskać do 24 dni. Pomiar tętna jest jednak domyślnie ustawiony na 10 minut, więc jeśli chcesz uzyskać dokładniejszy pomiar, musisz przełączyć go ręcznie i poświęcić kilka dni pracy na baterii.

STARCIE: Coros Pace 3 vs. Garmin Forerunner 255 vs. Amazfit Cheetah
29.1.2024
STARCIE: Coros Pace 3 vs. Garmin Forerunner 255 vs. Amazfit Cheetah

To, czego mi trochę brakuje, to ponownie wartość wytrzymałości GPS, która jest dość kluczowa w zegarku sportowym i traktuję ją jako punkt odniesienia. Ale myślę, że poniżej 24 godzin wytrzymałości na pewno nie pójdzie. I to nawet na automatycznym:-) Traktuję to jako wyższy standard dla zegarków sportowych, które chcą pozostać w dzisiejszej konkurencji sportowej i smartwatchowej. Dla mnie, z różnego rodzaju testów, dobrze wytrzymał baterię.

Obsługa jest intuicyjna i bardzo łatwa za pomocą koronki

To, co naprawdę pokochasz w tym zegarku, to elementy sterujące. Moim zdaniem nie potrzebujesz żadnego doświadczenia z inteligentnymi urządzeniami – od razu intuicyjnie będziesz wiedział, jak obsługiwać ten zegarek. Obrotowa koronka jest również bardzo pomocna w tym zakresie, na szczęście działając jako "wyszukiwacz" i "potwierdzacz" różnych menu i działań.

Tak więc obracając koronkę w górę i w dół, przeglądasz widżety, które oczywiście można również kontrolować dotykiem (w górę i w dół). Naciśnięcie koronki spowoduje przejście do określonego widżetu lub, w przypadku korzystania z koronki na ekranie głównym, do menu zegarka. Do cofania można użyć dolnego przycisku, a także ekranu dotykowego. Wszystko jest naprawdę proste i doceniam możliwość ustawienia wszystkiego bezpośrednio w zegarku. Podoba mi się kolejność widżetów, ich dodawanie, a także edycja pól danych podczas aktywności.

W przypadku sportu plusy przeważają nad minusami

Zacznę od aktywności sportowych, jak w przypadku wszystkich chińskich zegarków. Zegarek ma absolutnie każdą aktywność sportową, jaką można sobie wyobrazić. I właśnie wtedy, gdy myślisz, że nie może czegoś mieć, zawsze Cię zaskoczy. Więc jeśli szukasz interesującej aktywności (jak taniec na rurze, lyon balls, a nawet huśtawka), to trafiłeś we właściwe miejsce.

Ale oprócz tych głupich rzeczy, ma wszystkie niezbędne elementy. Ma świetne pola danych, metryki ładnie pasują, a dla mniej doświadczonych sportowców ma nawet trenera AI, z którym możesz porozmawiać, który wykona dla Ciebie dostosowany trening. Zaskoczyła mnie również wartość VO2 Max, która zgadza się 1: 1 z Garminem od pierwszego biegu.

Ale oprócz trenera, zegarek wypluje również obciążenie treningowe, czas regeneracji i stosunek tętna tlenowego do beztlenowego. Podobnie jak podstawowy Cheetahs, monitoruje również wydajność w czasie rzeczywistym i ostrzega od czasu do czasu podczas treningu, jeśli radzisz sobie lepiej niż zwykle (a może też gorzej). I jak zawsze, muszę pochwalić fajne wskaźniki w aplikacji, w których po treningu zegarek informuje, ile przebiegłeś pod górę, w dół i po płaskim.

Prawdopodobnie jestem zbyt przesycony Garminem i niektórymi innymi markami, ale brakuje mi mierzenia mocy z nadgarstka, co jest kolejnym sposobem na efektywne zarządzanie treningiem i wypaleniem podczas wyścigów lub treningów. Poza tym nie brakuje mi niczego sportowego w zegarku.

Mapy topograficzne całego świata + mapy narciarskie

Największym hitem i atrakcją tego modelu są bazy map. I to nie tylko darmowe mapy topograficzne całego świata, ale także mapy narciarskie głównych ośrodków. Co pozwala sądzić, że zegarek może być wykorzystywany zimą do jazdy na nartach czy snowboardzie. Mapy topograficzne są oczywiście pozbawione nazw miejscowości i zbudowane na platformie Openstreetmaps. Nawigacja jest całkiem przyzwoita i byłem zaskoczony, że nawet podczas testów na Majorce dobrze radziła sobie z nawigacją – ścieżki były ładnie oznaczone.

Ponieważ nie jestem fanem kolejek linowych i związanych z nimi stoków, chyba nie potrafię w pełni docenić map narciarskich. Ale fajnie jest móc sprawdzić ośrodek i wiedzieć, jakim kolorem oznaczone są stoki i czy moje "umiejętności narciarskie" są wystarczające.:-)

Za funkcje fitness ma u mnie mały minus

Zegarek robi wszystko, czego potrzebuje normalny śmiertelnik. Mierzy kroki, kalorie, piętra, mówi, ile stałeś na nogach, rejestruje sen. I wszystko to mierzy całkiem dobrze. To, za czym nie przepadam, to brak zmienności tętna, która została dodana w Amazfit Balance. Zegarki mają ten sam czujnik tętna, więc prawdopodobnie jest to tylko kwestia jego aktualizacji, co byłoby bardzo korzystne dla Cheetah PRO. W końcu jest to model sportowy i ta wartość może nam wiele powiedzieć o naszym treningu czy stanie zdrowia.

Poza tym chyba nie mam żadnych zastrzeżeń do funkcji fitness. Bardzo podoba mi się funkcja One-Tap-Measuring, która mierzy średnie wartości w 45 sekund i wypluwa wszystko w jednym miejscu w bardzo wysokiej jakości sposób. Klasyczny jest również wynik PAI, który można wykorzystać jako dodatkową funkcję kontrolną. Wynik PAI powinien utrzymywać się powyżej 100 punktów, aby utrzymać zdrowe ciało. I szczerze mówiąc, nie jest trudno utrzymać się powyżej tego poziomu.

Recenzja Amazfit Balance – Zegarek, który balansuje między miastem a outdoorem
23.4.2024
Recenzja Amazfit Balance – Zegarek, który balansuje między miastem a outdoorem

Nowością jest to, że Zepp Aura, czyli melodia snu do szybszego zasypiania, jest teraz darmowa. Aura powinna stworzyć idealną melodię do zasypiania w oparciu o dane użytkownika. A użytkownicy Androida z pewnością pokochają aplikację Remotify, dzięki której można solidnie kontrolować Spotify.

Wezwanie na trening to dla Cheetahs PRO żaden problem

Zegarek potrafi całkiem sporo, jeśli chodzi o inteligentne funkcje. Pokaże Ci powiadomienia (użytkownicy Androida mogą nawet odpowiedzieć zaprogramowaną wiadomością), pogodę, obudzi Cię, nie pozwoli Ci spalić spaghetti (ma timer) lub możesz dokładnie kontrolować aparat telefonu.

W wariancie PRO masz również możliwość wykonywania połączeń telefonicznych z zegarka w zasięgu Bluetooth. W przypadku szybkich połączeń podczas treningu jest to w porządku. Wystarczy odebrać, powiedzieć drugiej stronie, aby nie zawracała sobie głowy, a następnie po prostu się rozłączyć.

Ponownie, będę trochę lamentować nad funkcjami, których tu nie ma, i wspomnę o funkcjach bezpieczeństwa, które Amazfit mógłby dodać. Na przykład wykrywanie wypadków lub upadków, co jest bardzo przydatne w przypadku wszelkiego rodzaju aktywności. Ale za tę cenę otrzymujemy całkiem wysokiej klasy sprzęt i nie ma na co narzekać. Ostatnią kwestią ze znakiem zapytania jest płatność NFC, którą posiada model Balance, a która niestety nie trafiła do Cheetah PRO. :-(

Amazfit Cheetah PRO zaskoczył

Jeśli chcesz tańszego zegarka sportowego z pięknym wyświetlaczem i przyzwoitym wzornictwem, który wytrzyma w trudniejszych sytuacjach, Amazfit Cheetah PRO to dobry wybór. Jest nie tylko przyzwoity do użytku sportowego, ale także nie zgubisz się z nim w mieście. Niezależnie od tego, czy chodzi o wykonywanie połączeń, odtwarzanie muzyki czy sprawdzanie mapy, aby zobaczyć, gdzie faktycznie jesteś.

To, co muszę podkreślić, to żywotność baterii, a także dokładność poszczególnych czujników. Trochę szkoda barometru, ale jestem pewien, że można to naprawić za pomocą aktualizacji. Ogólnie rzecz biorąc, jestem bardzo zadowolony z zegarka i zdecydowanie warto zapłacić kilka dodatkowych złotówek za wariant PRO. Zarówno pod względem dokładności, jak i wyglądu.

Nieco droższy Forerunner 265 z podobnymi funkcjami, który dodaje również śledzenie mocy, płatności NFC i nieco bardziej wyrafinowane wskaźniki biegu, zdecydowanie wydaje się możliwą alternatywą. Ostatnią opcją jest być może Huawei Watch GT 4, który ponownie jest nieco bardziej miejski.

Możesz być zainteresowany:

Recenzja Huawei Watch GT 4 – Nowy standard elegancji i funkcjonalności
18.12.2023
Recenzja Huawei Watch GT 4 – Nowy standard elegancji i funkcjonalności

Zegarki wspomniane w artykule

1 299 zł w magazynie