Sezon letni 2021 przynosi już trzecią generację modeli rozpoczynających się kodem GA-2... Tym razem jest to model GA-2200.
Funkcjonalnie model oferuje to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni z poprzednich generacji. Podstawą jest oczywiście podwyższona odporność na wstrząsy oraz wodoodporność 200M, która występuje we wszystkich G-Shockach. Odporność na uderzenia jest dodatkowo wspierana przez konstrukcję Carbon Core Guard. Tak więc żywica, która stanowi główny materiał zegarka, jest dodatkowo wzmocniona włóknami węglowymi. Podobnie jak w poprzednich generacjach, również tutaj znajdziemy kombinowaną, cyfrowo-analogową tarczę. Dzięki cyfrowej, ukośnie umieszczonej części, zegarek wyposażony jest w automatyczny kalendarz, minutnik, stoper, alarm czy czas światowy. Oświetlenie zapewniają 2 diody LED, które mogą oświetlać zarówno analogową, jak i cyfrową część tarczy. Zegarek ma również warstwę luminescencyjną Neobrite, ale tylko na analogowych wskazówkach.
Najbardziej fundamentalna zmiana dotyczy przede wszystkim samego wyglądu zegarka. Na pierwszy rzut oka na tarczy dominuje wskaźnik poszczególnych trybów. Jest inspirowany tarczami hamulcowymi samochodów, a także jest pokryty cienką warstwą metalu. Jest to jeden z elementów, który zwiększa ogólną solidność zegarka. Druga rzecz to 6 śrubek, które zdobią lunetę zegarka. Jednak gabarytowo jest to raczej mniejszy G-Shock o średnicy 47 mm i grubości koperty zaledwie 12,4 mm. Zegarek stał się więc nieco szczuplejszy, ale nadal wygląda dość solidnie i z pewnością nie stracił na swojej trwałości.
Dodatkowo zegarek wyposażono w system szybko odpinanych teleskopów Quick Release, dzięki czemu bez problemu wymienisz pasek w zaciszu własnego domu. Krótko mówiąc, idealny partner, który wytrzyma brutalne traktowanie, a jednocześnie można z nim zrobić show.
